Myghal Treffry
Liczba postów : 3 Join date : 14/09/2015
| Temat: Kornwalia - relacje Sob Wrz 19 2015, 21:41 | |
| Brendan Meredydd Na początku pierwszego roku szkolnego Kornwalijczyk był niezwykle samotny i spodziewał się, że tak zostanie. Na pewno nie przypuszczał, że zbliży się do Brendana tak bardzo i to w tak krótkim czasie, zwłaszcza że zamierzał go nawet omijać ze względu na pewien sekret. Zanim się jednak zorientował, zostali najpierw bliskim kolegami, a potem jeszcze bliższymi przyjaciółmi. Myghal pomiędzy długimi dyskusjami na tematy różne zaczął go po prostu w pewnym sensie potrzebować. W końcu zaczęło mu też ciążyć, że zatajał prawdę. Długi czas się ze sobą zmagał, niż wreszcie zebrał się na odwagę, żeby opowiedzieć Walijczykowi o swoim ojcu, sytuacji rodzinnej, nawet o tym jednym razie, gdy uciekł z domu. Obawiał się, że fakt iż są kuzynami w jakiś sposób popsuje ich relacje, było jednak wręcz odwrotnie. Brendan zaczął go traktować jakoś inaczej, fakt, ale nie było to nic negatywnego. Myghalowi chwilę zajęło zorientowanie się, że stali się jak bracia. Nigdy wcześniej nie miał rodzeństwa, dlatego też wydawało mu się to niesamowite. Oczywiście nie jest to relacja perfekcyjna, i u nich pojawiają się drobne sprzeczki, a nadopiekuńczość Walijczyka czasami Myghala po prostu irytuje. W końcu jest tylko kilka miesięcy młodszy, daje sobie radę! Mimo to Brendan jest niezaprzeczalnie najważniejszą osobą w jego życiu. Kornwalijczyk czasem zwala się na niego ze swoimi problemami, generalnie jednak bardzo się o niego troszczy na swój sposób. Nie jest osobą szczególnie wylewną, tutaj jednak okazuje swoją sympatię w sposób jawny. Nawet nazywa go „bratem”, w miejscach publicznych, chociaż miał przecież się kryć z pokrewieństwem. No cóż, najwyżej go uznają za wariata.
Arthur Kirkland Kiedyś będzie l< | |
|